Szczerze mówiąc napinka wasza jest z leksza żałosna, kreowanie się na wielkich pogromców P...bez przesady Panowie, trochę skruchy, a nie dziecinnej gadany.
Przywykłem że FO tak wygląda, ale po co te przechwalki i inne chuje muje z każdej strony.
Kilka faktów obiektywnych:
1) militarnie nikt P nie zgnoił, walczyliśmy na ile mogliśmy i frontu nie oddaliśmy, nawet ostatnio z 20-30 wsi keys wpadło na północy i kilka diodek
2) przegraliśmy stricte dyplomatycznie, graty dla wszystkich za dobre (dla was) rozegranie dyplomacji
3) wywaliło nas w samym centrum i nigdy nie było pomysłu na perfekcyjne rozegranie świata, kasowaliśmy po kolei koalicje zawiązane od początku na nas nie patrząc na świat globalnie
4) szybkie zejście do 1 członu pogrążyło P patrząc na resztę top plemion, które grały na 2-3-4 człony po 60 dniu, trzeba było ratować się vege żeby w jakikolwiek sposób nadgonić topke, a oni jak nazwa zobowiązuje - totalne warzywa i zmarnowany potencjał cwiartki. Sojusz z mniam? Ostateczność i próba ułatwienia walki z keys i mag przede wszystkim dania sobie szansy bo wiedzieliśmy że magi zaraz zapukają do drzwi. Ale szacun dla chłopaków, fajnie walczyli jeszcze za czasów wojny.
5) stosunkowa niska aktywność w radzie to kolejny samobój i wylew - sam nie oszukując gram na 20-30% tego co kiedyś
6) odklejka "wielkiego" wodza aragorna ktory zlał moczem kumpli z którymi grał kilka lat to już nóż w plecy. Prywatny folwark wspomnianego Pana plus jego mizerna aktywność to główny problem "nowożytnego P", to nie miało szans się udać.
7) fachowy podział na radę i pseudorade, tona wyzwisk, to już typowe PSG z tuzinem gwiazd bez wyników w europie - idealnie wkomponowaliśmy się w ten system.
w tym pierdolnietym plemieniu nawet rada nie wiedziala że mamy się kasować. Aragorn jest tak odklejony ze o 20 pisze GW kasujemy sie, a 3h później na konfie ze jedziemy do ostatniego pika xddddd co mogło pójść nie tak? Widzimy juz po 48h gdzie keysy szamią pyszne wioseczki z każdej strony
Całe szczęście to już koniec tego projektu, żałuję jedynie że nie zmietliscie nas na polu bitwy nawet te 2vs1 mag i keys. Byłoby to bardziej satysfakcjonujące dla was, no i też w tej gierce chodzi o to żeby walczyć, a nie urządzać dyplomatyczna paraolimpiadę. Obawialiście się nas, a od środka wyglądaliśmy jak pierdolony polonez stojący od 20 lat na działce u dziadka.