Przepraszam bardzo, ale temat ma nazwę: "Dyskutując o polityce...", a Wy jak zwykle zaczynacie wyjeżdżać z Kościołem jaki to on be i standardowe puste hasła "Kościół miesza się do polityki" ect.
A może to Wy mieszacie politykę z Kościołem, bo musicie szukać powodów do ponarzekania i udowodnienia sobie, że jesteście lepsi od innych nie uznając żadnej religii?
mx, zaprzeczasz sam sobie.
Raz piszesz: "Religia nie powinna być wpajana 7 latkom na siłę.", a chwilę później w tym samym poście: "Bo uczęszczałem na lekce religii w SP i gimnazjum i jedyne co mi tam wpajali to obowiązek chodzenia do kościoła i dawania na tacę". Czyli kiedy argument nieprzemęczania małych dzieci ładnie brzmi, to go używamy, a kiedy brak merytoryczności na zajęciach z religii jest odpowiedniejszą formą krytyki, to piszemy w ten sposób? Innymi słowy: Ubolewasz nad niskim poziomem religii i jesteś przeciwko jego podwyższaniu?
A może lepiej przemyśleć przed wysłaniem wiadomości i obiektywnie podejść do sprawy - bo w Waszych postach widać ewidentnie nastawienie z góry krytyczne, bez względu na wszystko.
Nie twierdzę, że poziom nauczania religii jest w szkołach wzorowy. Co więcej, w niektórych jest on wręcz żenujący i potrzeba zmian. Ale lepiej dla małego dziecka, którego rodzice są danego wyznania, by miało jakikolwiek kontakt ze swoją rodzimą religią (choćby nauczenie się podstawowych modlitw) w młodym wieku także poza domem, bo bez tego jest w dzisiejszym świecie skazane na hmm... nie lubię używać tego słowa, bo imho nie ma czegoś takiego, ale ponieważ nie przychodzi mi do głowy nic lepszego... na ateizm, na życie bez wartości duchowych. Religia w szkole nie ma z ludzi robić wzorowych chrześcijan, tylko ma być takim zalążkiem, aby np. takie małe dziecko miało świadomość, że taka modlitwa czy wiara to trochę większa sprawa. I tak wszystko głównie zależy od rodziców i tego jak wychowają swoje dziecko, ale bez takiego zalążka, który wraz z wiekiem się rozrasta, byłoby im dużo trudniej.
Co do laptopów dla małych dzieci - jasne, może jeszcze samochody? Chociaż nie, nie da rady, bo musieliby obniżyć próg wiekowy do zdawania prawka, a na to się jeszcze nie zanosi. To może w takim razie do tych laptopów dorzućmy jakieś najnowsze telefony i inne mobilne urządzenia? A później połowa takich cyborgów nie będzie się nadawała do normalnego (nie e-)życia...
RobięToDlaPlemienia - chyba pomieszałeś linki, bo ja nie widzę najmniejszego nawiązania do Kościoła w tym nagraniu.