Na temat polityki finansowej, Niemców, polskiej administracji rozwodzić się nie będę, bo nie ma sensu.
Tak sobie czytam ten temat, zwłaszcza pierwszą stronę i nie mogę powstrzymać się od uśmiechu (na szczególną uwagę zasługuje wypowiedź ptrk.ppl).
Wszyscy piszą, jakie to światy 1-2 były fajne, tacy to pr0 gracze siedzą na classicu i jakie to skończone n00by siedzą na "nowych" światach. Brakuje im tylko solidnej argumentacji...
Tak więc szanowni masters & experts...
Nowe jednostki - Więcej opcji, więcej taktyk, więcej myślenia i rozplanowywania. To, że 50% graczy, którzy zobaczyli s3 nie potrafiła sobie poradzić świadczy tylko o tym, że... Wcale tacy dobrzy nie byli.
Bonus nocny - Istnieje po to, żeby skończone n00by nie siedziały z kawą całą noc, przejmując z zaskoczenia innych, chwaląc się potem wynikiem, wynikającym, uwaga, uwaga, nie z doświadczenia, ale z nadmiaru wolnego czasu.
Rozwijanie się opuszczonych wiosek - Dlaczego uważacie, że przez o jest łatwiej? Wojny o farmy wloką się całymi tygodniami.
Limit drogi szlachcica - I co? nie można się skolonizować, na drugim końcu mapy, jadąc jakichś początkujących graczy, tylko trzeba walczyć z sąsiadami o każdy skrawek ziemi.
Mapa classica - Tak, tak, a w pierwszym Unrealu to dopiero była grafika... Nie to co teraz, ten 2004... Patrzeć się nie da! --> pozostawię bez komentarza...
I teraz kto tu jest n00bem? Ten co gra w maksymalnie uproszczoną wersję gry, czy ten który bawi się w wersję rozszerzoną?
Gdybym planował grę, na s20, to byłbym za jak najnowszą (przetestowaną) wersją gry. Stare, takie jak 1-2 niech sobie będę dalej, ale cofać się nie mam zamiaru.