a tam jeszcze LEGENDS w środku mocno walczyło przez długi czas, co?Playerboy! na 137 (chyba) wygrało świat startując z centrum. Ale to był taki sajgon że z sąsiadami mieliśmy po 4 budziki co nocy na froncie, dramat
Speed na 133, ale w koalicji której żałujemy do teraz więc można nam tego nie liczyć.W sumie @Fabcio moze podsune Ci tym pomysl na jakas analize ale jestem ciekaw ile plemion wygralo startujac od srodka, i mam na mysli ze plemie zaczynalo typowo w srodku i fuzjowaly z nim ewentualnie mniejsze plemiona a nie ze ono jako mniejsze plemie bylo wlchlaniane w fuzji. Jesli ktos ma przyklady takivh swiatow to chetnie poslucham
Tak, z nimi właśnie trzymaliśmy front na północnym zachodzie. Ale walczyli długo w zasadzie dlatego że na północy się z nimi nie biliśmy, wszystko co miało plemię szło na południe przez kilka miesięcy żeby się wbić na obrzeża. Gdy się udało, to Legends Już szybko padło. A front utrzymaliśmy tak że wszędzie czujki i budziki co chwilę, jak tylko widzieliśmy w nocy że coś pada to telefon do delikwenta i od razu odbitka. Po kilku miesiąc to załamania nerwowego dostawaliśmy xDa tam jeszcze LEGENDS w środku mocno walczyło przez długi czas, co?
Speed na 133, ale w koalicji której żałujemy do teraz więc można nam tego nie liczyć.
A gdzie Ty tam grales?Tak, z nimi właśnie trzymaliśmy front na północnym zachodzie. Ale walczyli długo w zasadzie dlatego że na północy się z nimi nie biliśmy, wszystko co miało plemię szło na południe przez kilka miesięcy żeby się wbić na obrzeża. Gdy się udało, to Legends Już szybko padło. A front utrzymaliśmy tak że wszędzie czujki i budziki co chwilę, jak tylko widzieliśmy w nocy że coś pada to telefon do delikwenta i od razu odbitka. Po kilku miesiąc to załamania nerwowego dostawaliśmy xD
W zasadzie 133 to SPEED nie broniło centrum...Obrona centrum przypadła dla A.P.K, które stanowiło jeden człon SPEED. SPEED w tym czasie przejmowało bambików i przebijało się do obrzeży
Ten człon co padł to był człon Kampaja, nie A.P.KMówisz o tym członie który się wyjebał na samym początku?
Nie przesadzajmy nie było takiej tragedii tam, bardziej był tam pierdzielony warzywniak w P niż ciężki front...Tak, z nimi właśnie trzymaliśmy front na północnym zachodzie. Ale walczyli długo w zasadzie dlatego że na północy się z nimi nie biliśmy, wszystko co miało plemię szło na południe przez kilka miesięcy żeby się wbić na obrzeża. Gdy się udało, to Legends Już szybko padło. A front utrzymaliśmy tak że wszędzie czujki i budziki co chwilę, jak tylko widzieliśmy w nocy że coś pada to telefon do delikwenta i od razu odbitka. Po kilku miesiąc to załamania nerwowego dostawaliśmy xD
Ja nie miałem swojego członu, a jakbym miał to na pewno byśmy nie padli.Ten człon co padł to był człon Kampaja, nie A.P.K
W P!, Potem poszedłem do TypowyMirekHandlarz na coopaA gdzie Ty tam grales?
No ja tez gralem przeciez w P!W P!, Potem poszedłem do TypowyMirekHandlarz na coopa
Z logo to tak bardziej Ropuchy były xdZabki ukryte w kartonie