Zabierając po kryjomu ten krzyż, rząd i prezydent musieliby się przygotować na ostre fale protestów lub bójek. Póki co, robią to w sposób pokojowy i jako tako bezbolesny, ale myślę, że trzeba będzie zmienić ton i metody, na nieco brutalniejsze.
Zauważyłem, że ludzi tam mieli transparenty i krzyczeli "PRL wrócił". Niestety, nie wrócił. Rząd za czasów PRL ostrzelałby tych obrońców armatkami wodnymi, część zostałaby aresztowana, a inna część w ogóle bałaby się tam przyjść wiedząc co może się stać. Więc mam do nich prośbę. Nie opowiadajcie bzdur, a jeżeli macie zamiar stworzyć kult krzyża, to w innym kraju-polecam Watykan.