Całą retorykę o tym, że zastępstwa nie są potrzebne w plemieniu opierasz na jakiejś przygodzie sprzed około 10 lat. Dam Ci powód do usunięcia kolejnego posta, niech prawda wybrzmi i zaboli. Ten argument jest upośledzony.
Pewnie to co napiszę to będzie strata czasu, bo do niektórych logiczne argumenty nie trafiają, "bo kiedyś to było", "bo tak".
Całą podstawą obecnego systemu zastępstw wiszących i tego, że jest to obligatoryjny element w każdym plemieniu, jest fakt, iż obecnie ludzie mają mniej czasu niż 10 lat temu, w których to wspaniałych czasach zastępstwa nie były podobno potrzebne. Ludzie, którzy zaczynali 10 lat temu grę, nie są już beztroskimi 14 latkami, którzy po odrobieniu zadań domowych mają kolejne 10 godzin wolnego czasu, który mogą poświęcić na grę i pisanie na forum. W tym momencie są to 24 letni ludzie, którzy zajmują się w wielu wypadkach dziećmi, pracują na pełen etat, a gra jest tylko odskocznią.
Plemiona to jedna z najbardziej "noob unfriendly" gier jaką można sobie wyobrazić. Cała społeczność, która w tym momencie gra to ludzie, którzy zaczynali wiele lat temu i przez te lata, troszeczkę się zestarzeliśmy. W tym momencie ze świecą w ręku można próbować szukać kogoś nowego w tej grze, a nawet jak znajdziesz to i tak ma bardzo nikłe szanse, aby zagrać w tę grę nieco dłużej. W większości wypadków taka osoba jest skazana na porażkę, bo wokół jest pełno ludzi z o wiele większym doświadczeniem i znajomościami.
Ludzie którzy kiedyś byli tak niesamowicie aktywni, w praktyce mają ważniejsze zajęcia niż liczenie do tysiąca na forum ku Twojej uciesze. O ile kila lat temu osoby te mówiły - "nie zrobię zadania domowego, najwyżej dostanę jedynkę" to w tym momencie chyba nie wierzysz, że ktoś powie "a nie pójdę jutro do pracy, bo akcja wchodzi, a przy okazji popiszę na forum" albo "zrobię dziecku jedzenie za dwie godziny, bo teraz klinuję".
Do tego warto wspomnieć, że zastępstwa pomagają np. w sytuacji gdy ktoś akurat jest niedostępny. Zamiast wydzwaniać do kogoś w trakcie spotkania, wchodzisz, robisz swoje i wychodzisz.
Opierasz całą retorykę o tym, że zastępstwa nie są potrzebne na sytuacji sprzed 10 lat i twierdzisz, że skoro kiedyś tak było to teraz też być powinno. Wyobraź sobie, że kiedyś ludzie przemierzali wielokilometrowe dystanse, przez względu na brak samochodów. To co? Może sprzedajmy wszystkie samochody?
Na przestrzeni lat, ta gra ewoluowała i opracowywano nowe taktyki, techniki, legalne "wspomagacze" i wiele innych. Kto by np. pomyślał, żeby 10 lat temu skorzystać z formularzy Google? Rozumiem, że to też jest złe i koordynator powinien marnować 5 razy tyle czasu co obecnie?
Wszystko idzie w kierunku optymalizacji gry - jak najlepszy wynik, jak najmniejszym kosztem. Jest to normalny proces, który wiąże się z funkcjonowaniem każdej społeczności. Tak tylko przypomnę, że plemiona to miała być gra, w której z założenia gracze organizowali się w grupy - plemiona, które zainteresowane są wygrywaniem. Siłą rzeczy konieczne były charyzmatyczne postacie - wodzowie, organizacja, hierarchia, aparat przymusu.
W tym momencie niszczycie jeden z ważniejszych aspektów gry jakim jest organizacja plemienia.
Powtórzę raz jeszcze, może dotrze i zakorzeni jakąkolwiek myśl w tej głowie - jeżeli ktoś kradnie batonik ze sklepu to nie wycofujesz go ze sprzedaży, tylko penalizujesz kradzież. Rozwiązanie jest bardzo proste, nie wpływa na grę w żaden sposób. Uczciwi gracze, nawet "wymuszający" zastępstwa wciąż są szczęśliwi, a ludzie którzy faktycznie odpowiadają za ten syf dostają na tyle duże kary, że albo przestaną nadużywać zastępstw, albo będą sukcesywnie wykluczani z gry.
Nie możesz prowadzić dyskusji i argumentować swojego zdania - "bo 10 lat temu było inaczej". Od samego początku nie przedstawiłeś żadnego racjonalnego argumentu za tymi zmianami.
Problemem nie jest tu to, co myślisz, jak uważasz, tylko to że masz upośledzone myślenie "kiedyś to było". Wiesz czego kiedyś nie było? Np. wiedzy medycznej i ludzie umierali znacznie młodziej z powodu chorób, które teraz nie są żadnym zagrożeniem.