Alkoholik Leszcz
Łucznik
- Wynik reakcji
- 332
Marzyciele to organizacyjny majstersztyk w porównaniu do łPK@Izyi akurat na 169 to za pierwszym razem grałem po pp. Za drugim bardziej rekreacyjnie. Patrząc na burdel w Marzycielach, odechcialo mi się. Łpk próbowalo ratować sytuację ale nie było już czego ratować.
Nie dam sobie uciąć głowy, ale możliwe że coś jeszcze wtedy na 165 działałem, lub 167. Nie pamiętam, szczerze mówiąc
Generalnie w "Marzycielach" nie zawsze było kolorowo, organizacyjnie szczególnie, największą klapa to był zdecydowanie 169.. ale.. największym błędem było po prostu dobranie mega toksycznych person do składu i indywidualistów, co to pozjadali wszelkie rozumy.. a jak przyszło co do czego to nie wiedzieli nawet jak się deffa podsyła próbowanie ratowania sytuacji przez Łpk to można sobie wsadzić między bajki.. bo jedyne co z tego pamiętam to wysłannika od nich, który wszedł na DC i obiecywał a nie robił kompletnie niczego, a osób które w tedy się przez "Radę" przewinęły nie zliczę.. więc jeśli mówimy o projekcie Marzyciele, tam na prawdę mieliśmy pewne luki, zresztą nie ma się co oszukiwać wielu z nas w "Marzycielach" uczyło się po prostu gry, niektórzy wspomnianej organizacji a jeszcze inni uczyli się innych rzeczy, np. mówiąc pół serio pół żartem JAK DOSTAC KOSE NA 200 SPOSOBÓW.Marzyciele to organizacyjny majstersztyk w porównaniu do łPK
Czyli to wszystko wina DżobiegoGeneralnie w "Marzycielach" nie zawsze było kolorowo, organizacyjnie szczególnie, największą klapa to był zdecydowanie 169.. ale.. największym błędem było po prostu dobranie mega toksycznych person do składu i indywidualistów, co to pozjadali wszelkie rozumy.. a jak przyszło co do czego to nie wiedzieli nawet jak się deffa podsyła próbowanie ratowania sytuacji przez Łpk to można sobie wsadzić między bajki.. bo jedyne co z tego pamiętam to wysłannika od nich, który wszedł na DC i obiecywał a nie robił kompletnie niczego, a osób które w tedy się przez "Radę" przewinęły nie zliczę.. więc jeśli mówimy o projekcie Marzyciele, tam na prawdę mieliśmy pewne luki, zresztą nie ma się co oszukiwać wielu z nas w "Marzycielach" uczyło się po prostu gry, niektórzy wspomnianej organizacji a jeszcze inni uczyli się innych rzeczy, np. mówiąc pół serio pół żartem JAK DOSTAC KOSE NA 200 SPOSOBÓW.
organizacja, zmieniła się bardzo, (choćby w rączkach) można powiedzieć że nauka poprzez porażki nie poszła w las, a z każdym światem poprawiane były błędy poprzedniego, oczywistym jest że nie poprawione były te gdzie hm.. jakby to ująć zaufanie znów poszło tam gdzie już kiedyś zawiodło ale i nad Tym wystarczy tylko popracować.
I sorry że się rozpisałem haha, ale od razu jedną rzecz sprostuję bo wielu graczy ma jakiś dziwny wydmuchany uraz do dżobiego.. i wiecznie słyszę tylko, "z dżobim nie gram", " to dżobiego wina".. kur.a.. powtarzałem to już nie raz.. dżobi nie jest przecież za wszystko odpowiedzialny, no bez przesady, wiele osób zawaliło, wiele osób dawało dupy, a to wiecznie jemu się obrywa.. a to przecież dobry chłopak jest, nieznajomym dzień dobry jak idzie ulicą mówi.. a jak to w Łpk wygląda ? Nie wiem, nie śledziłem, grają/grali jeszcze gdzieś ?
183 to wina Dżobiego, to on jest kosiarz a nie cyrkGeneralnie w "Marzycielach" nie zawsze było kolorowo, organizacyjnie szczególnie, największą klapa to był zdecydowanie 169.. ale.. największym błędem było po prostu dobranie mega toksycznych person do składu i indywidualistów, co to pozjadali wszelkie rozumy.. a jak przyszło co do czego to nie wiedzieli nawet jak się deffa podsyła próbowanie ratowania sytuacji przez Łpk to można sobie wsadzić między bajki.. bo jedyne co z tego pamiętam to wysłannika od nich, który wszedł na DC i obiecywał a nie robił kompletnie niczego, a osób które w tedy się przez "Radę" przewinęły nie zliczę.. więc jeśli mówimy o projekcie Marzyciele, tam na prawdę mieliśmy pewne luki, zresztą nie ma się co oszukiwać wielu z nas w "Marzycielach" uczyło się po prostu gry, niektórzy wspomnianej organizacji a jeszcze inni uczyli się innych rzeczy, np. mówiąc pół serio pół żartem JAK DOSTAC KOSE NA 200 SPOSOBÓW.
organizacja, zmieniła się bardzo, (choćby w rączkach) można powiedzieć że nauka poprzez porażki nie poszła w las, a z każdym światem poprawiane były błędy poprzedniego, oczywistym jest że nie poprawione były te gdzie hm.. jakby to ująć zaufanie znów poszło tam gdzie już kiedyś zawiodło ale i nad Tym wystarczy tylko popracować.
I sorry że się rozpisałem haha, ale od razu jedną rzecz sprostuję bo wielu graczy ma jakiś dziwny wydmuchany uraz do dżobiego.. i wiecznie słyszę tylko, "z dżobim nie gram", " to dżobiego wina".. kur.a.. powtarzałem to już nie raz.. dżobi nie jest przecież za wszystko odpowiedzialny, no bez przesady, wiele osób zawaliło, wiele osób dawało dupy, a to wiecznie jemu się obrywa.. a to przecież dobry chłopak jest, nieznajomym dzień dobry jak idzie ulicą mówi.. a jak to w Łpk wygląda ? Nie wiem, nie śledziłem, grają/grali jeszcze gdzieś ?
@Varendial oczyścili Cię z zarzutów!183 to wina Dżobiego, to on jest kosiarz a nie cyrk
Da się załatwić, akurat na urlop idę@Kapinozaur Tort będzie czy nie
@Dżobi Oddaj obiecane blachy za 183Generalnie w "Marzycielach" nie zawsze było kolorowo, organizacyjnie szczególnie, największą klapa to był zdecydowanie 169.. ale.. największym błędem było po prostu dobranie mega toksycznych person do składu i indywidualistów, co to pozjadali wszelkie rozumy.. a jak przyszło co do czego to nie wiedzieli nawet jak się deffa podsyła próbowanie ratowania sytuacji przez Łpk to można sobie wsadzić między bajki.. bo jedyne co z tego pamiętam to wysłannika od nich, który wszedł na DC i obiecywał a nie robił kompletnie niczego, a osób które w tedy się przez "Radę" przewinęły nie zliczę.. więc jeśli mówimy o projekcie Marzyciele, tam na prawdę mieliśmy pewne luki, zresztą nie ma się co oszukiwać wielu z nas w "Marzycielach" uczyło się po prostu gry, niektórzy wspomnianej organizacji a jeszcze inni uczyli się innych rzeczy, np. mówiąc pół serio pół żartem JAK DOSTAC KOSE NA 200 SPOSOBÓW.
organizacja, zmieniła się bardzo, (choćby w rączkach) można powiedzieć że nauka poprzez porażki nie poszła w las, a z każdym światem poprawiane były błędy poprzedniego, oczywistym jest że nie poprawione były te gdzie hm.. jakby to ująć zaufanie znów poszło tam gdzie już kiedyś zawiodło ale i nad Tym wystarczy tylko popracować.
I sorry że się rozpisałem haha, ale od razu jedną rzecz sprostuję bo wielu graczy ma jakiś dziwny wydmuchany uraz do dżobiego.. i wiecznie słyszę tylko, "z dżobim nie gram", " to dżobiego wina".. kur.a.. powtarzałem to już nie raz.. dżobi nie jest przecież za wszystko odpowiedzialny, no bez przesady, wiele osób zawaliło, wiele osób dawało dupy, a to wiecznie jemu się obrywa.. a to przecież dobry chłopak jest, nieznajomym dzień dobry jak idzie ulicą mówi.. a jak to w Łpk wygląda ? Nie wiem, nie śledziłem, grają/grali jeszcze gdzieś ?