Chorągiew?
Weź tam pionku zamilcz. Zobaczyłeś pierwszy raz mój nick na oczy i kłapiesz coś w moim kierunku uzasadniając, że "Ci się tak wydaje".
Ludzie i taborety.
Specjalnie teraz sprawdziłem, żeby przypadkiem nie opluć niewinnego panie Hercules of Night
Herkulesik, mi wraz z nickiem zmienił się nick na FO, ale ja doskonale pamiętam, jak na 125 wsadziłeś kosę razem z większością koleżków z Badge, a wcześniej nie chciałeś uczestniczyć w akcjach żeby mieć pełne offy (naturalnie na FO byłeś pierwszy do wypierania się, to wcale nie było zaplanowane, ani trochę, a te offy były wszystkie pełne przypadkowo!)
Nazwanie Cię wykonawcą najstarszego zawodu świata to dla mnie obraza dla przedstawicieli tegoż zawodu. Jesteś takim samym gatunkiem ludzi co Kartony i Morfus, wszyscy pasujecie doskonale do jednego wora, a to jak ciągle próbujesz się wybielić nazywając mnie pionkiem jest żenadą. Jesteś kłamcą i zdrajcą i Twoje miejsce jest poza tą grą, do czego mam nadzieję zdążyć się przyczynić
Nikt Cię w tej chwili nie będzie brał na poważnie, a sąsiadom z plemienia zalecam trzymać przy Tobie pełne offy, bo nie wiadomo kiedy i gdzie uciekniesz, jak się przy pośladkach zapali
@Świetlisty Władca Troszeczkę głupoty gadasz. Wszystko fajnie, odnośnie potrzeby promocji Plemion, jak również odnośnie potrzeby sprowadzenia nowych graczy. Jednak mylisz się, że cofnięcie możliwości przerzucenia wioski sprowadzi jakieś nieszczęście. W zasadzie może jedynie spowodować to, że zniknie miliard członów jednego plemienia. Co uważam za dobre rozwiązanie, ponieważ konkurencja będzie większa. Mierzi mnie ustawianie dyplomacji zanim w ogóle ogłoszony jest start nowych światów. Nie podoba mi się to, że podejmując decyzję o sojuszu muszę się zastanawiać, czy dane plemię nie jest dogadane z innym i czy mam się spodziewać kosy.
Czy gracze kompletnie stracili kręgosłup moralny? No nie wiem, ja takiego stanu rzeczy nie akceptuję. Jednak jestem przekonany, że takie coś nie jest kwestią ustawień świata. I nieważne co się zrobi, to jedynie gracze decydują o tym, czy mamy do czynienia z zabawą, czy też gra znaczy dla nas coś więcej. Jeśli gra jest tylko zabawą, to dlaczego miałbym oszukiwać, bądź kłamać?
Moim zdaniem trochę błędnie wysnuwasz wniosek zwiększonej rywalizacji. Ekip od tego nagle nie zrobi się więcej, natomiast światy będą jeszcze mniejsze, a co za tym idzie jeszcze krótsze. Ja też nie lubię kos, ale one są częścią tej gry czy tego któryś z nas chce czy nie i możemy sobie grać honorowo, ale błędem byłoby zakładać, że inni pójdą za nami.
Mnie zawsze najbardziej interesowała uczciwa gra, co raczej może potwierdzić większość osób, które miały ze mną styczność, bo należę do ludzi o trudnym charakterze, ale na ogół uczciwych, ale jeśli przeciwnik nie ma skrupułów to nie zamierzam się ograniczać. Jak bandyta próbuje mnie cały czas kopnąć w jaja, to dla mnie sygnał, że nie boi się ryzyka straty swoich
Gra jest tylko zabawą, ale zabawą na którą przeznacza się kupę czasu, wysiłku (wstawanie w nocy chociażby), a często i pieniędzy. A niektórzy cierpią również na kompleksy posiadania pewnych części ciała w rozmiarze miniaturek i muszą podreperować blaszką ego. Co człowiek to powód