Ellinethia
Pikinier
- Wynik reakcji
- 61
Bardzo ładna wstawka co do MNIAM - godny i waleczny przeciwnik, pełna kulturka bez żadnej zbędnej napinki.Tak swoją droga ktoś tu się pięknie rozpisał na temat tego jak to się w ogień skacze za sojusznikiem i w imię honoru do końca wspiera braci w boju. Veg jest tak zaangażowane, że oddaje wioski P, tymczasem Playersi żeby ratować sojusznika nie wyprowadzili akcji w KEY żeby zmusić ich do przegrupowania sił i odciążenia sojusznika Mamy tutaj klasyczny przypadek toksycznego związku zakochanego i gotowego na wszystko mężczyzny (VEG) z roszczeniową kobietą, która jak pijawka myśli tylko o sobie bo ma długie nogi, dobre cycki i wzbudza pożądanie. Bierze co chce i zlewa czy ktoś na tym ucierpi, a biedny mężczyzna tak zakochany, że chociaż wykorzystany to jeszcze majątek oddaje po rozpadzie małżeństwa i mówi, że kocha do końca haha.
Śmiało można tutaj akurat powiedzieć, że ktoś miał obiecane miejsce w Playersach na kolejnym świecie za dopuszczenie takiej narracji i wypięcia się za „sojusznika” żeby on miał łatwiej
Widziałem jak sojusznicy udostępniają sobie obrzeża w celach strategicznych, ale nie widziałem jeszcze udostępnienia połowy plemienia w użytek wieczysty w ramach gestu dobrej woli xd
Jako obserwator z boku, cokolwiek by ktokolwiek nie napisał napiszę tak:
VEG pobiło rekord świata w byciu ładowanym w kakao do poziomu w którym nawet Stefany ślinią się z zazdrości.
Wstydem będzie gra tymi ludźmi na kolejnych światach a marka będzie pośmiewiskiem gorszym niż Pacik i to w tych najsłabszych momentach.
Powinni zmienić nazwę na sissy squad
Playersi okazali się ludźmi, nie maszynami. Chociaż są bardzo dobrymi graczami to nie wystarczająco dobrymi aby zdeklasować jak widać cholernie ambitne mniam. Różnica nie jest więc tak diametralna jak sami chcieliby to widzieć i pomimo obecnego stanu rzeczy, sprawdzili w słowniku co to szacunek.
Ostatecznie pewnie wygrają (O ile KEY na czas nie wleci z ofensywa żeby odwrócić losy wojny), ale ponieważ stanie się to z uwagi na perfidne wykorzystanie sojusznika (de facto mają tutaj wiele wspólnego z jutro w kontekście tych sojuszy gdzie gracze znikają a wioski są wchłaniane w ramach sojuszniczego wsparcia, aleeee oceńcie sami haha) to biorąc pod uwagę ich renomę będzie to Pyrrusowe zwycięstwo gdyż nie dołoży im to chwały Jak ktoś napisze, że nie liczy się styl to będzie to znaczyło, że ewoluują w stronę Stefanow a to jeszcze gorsze niż bycie Stefanem bo Ci są jak ciemna antymateria tego światka która nadaje równowagi w tym społeczeństwie i sprawia, że nie jest nudno. Ale ich kopie to już byłaby niesmaczna tandeta
A co do Mniam? Na 170 widziałem po raz pierwszy, ale nie zrobili jeszcze wtedy na mnie wrażenia, być może potrzebowałem więcej czasu żeby się przekonać. Teraz stwierdzam, że to jedno z tych plemion w których warto grać i z którymi warto się układać Nikt nie szczeka, ludzie wypowiadają się z szacunkiem, grają ambitnie i mają charakter.
Póki co, 182 świat jest ciekawy z uwagi na dwie rzeczy. Przetrwanie i ostatecznie zwycięstwo Magów nad Jutrem pomimo miażdżącej przewagi, a powoli można mówić, że „i przede wszystkim” z uwagi na waleczne serducha pierogów Reszta tylko dyma sojuszników, odhacza kolejne proste wsie, albo padła zanim można było uznać ich ambicje
Wiele jeszcze przed nami, Key czy Playersi jeszcze długo będą mieli czas i perspektywę wyróżnić się przed samymi sobą i własnymi markami także nie mowie, że tego nie zrobią. Stefany pewnie jak zawsze narobią mnóstwo szumu i oplują wszystkich i wszystko po czym sami załadują się w dupsko i spakują na kolejny świat Ale uważam, że jeżeli pierogi przetrwają Playersow i pomogą KEY pokonać legendę P, to choćby w momencie zwycięstwa nad P mieli 10x mniej pkt niż KEY, to będzie to największy sukces jaki prawdopodobnie ma perspektywę dokonać się na tym 182
Zawsze trzymam kciuki za underdogow i jestem fanem tej walki
Sama przyjemność mieć takiego przeciwnika.