To jaka w końcu była ta proporcja? Bo słyszałem o 60:40, 70:30, 80:20, a teraz 77:23. Może obierz jedną wersję i trzymaj się jej, bo tracisz na wiarygodności.
Podsumujmy więc fronty ereboru, które wymieniłeś.
- plemię asza z rekrutacji, którego pokonanie zajęło wam kilka miesięcy. odpaliliście finalnie oczywiście rekrutacje, bo plemię z łapanki okazało się za silne dla ereboru prowadzonego przez mangozjebka.
- front na pół plemienia na leb, które wówczas miało również front z bananami, front z elite (do momentu podpisania chwilowego pona) i front z psami. nie potrafiliście przepchać frontu 'na pół plemienia' przeciwko plemieniu, które frontami było dosłownie okrążone z każdej strony.
- wojna z bananami - tutaj porozmawiajmy o proporcjach, skoro tak bardzo lubisz do nich nawiązywać. pamiętasz ile akcji robiliście na
kilkukrotnie mniejsze banany? i pamiętasz, jaki był efekt tych akcji? otóż akcje były przez was wyprowadzane systematycznie (jeszcze zanim otworzyliście front z leb) i efekt był ciągle taki sam - dosłownie kilkanaście przejętych wiosek angażując cały potencjał plemienia. w swoich 'słowach na czwartek' (które wszystkie mam zescreenowane, zarzuć mi kłamstwo w czymkolwiek, co powyżej napisałem, a twoje wysrywy tutaj też trafią), starałeś się motywować swoje warzywa do lepszych wyników i mówiłeś, że to tylko akcja rozpoznawcza, że kolejna będzie lepsza. i tak co tydzień. dosłownie, co tydzień. a efekt niezmiennie taki sami.
rozumiem, że przykleiłeś się do mnie jak gówno do buta, bo nikt nie chciał dogadywać się z twoim chujowym ereborem i koniec końców musiałeś dogadać się z plemieniem, na które sam od początku świata plułeś - psami. zapowiadałeś walkę do końca razem ze swoim nowym sojusznikiem, obwieszczałeś, że nie oddacie nam świata, na forum pisałeś motywacyjne grupówki...a mimo to złożyliście się jak domek z kart po jednej akcji.
jesteś szczochem, który podobnie jak pacik, myśli że nadaje się do prowadzenia plemienia, a w gruncie rzeczy chuja na ten temat wie