Fakt, sam gram w takiej ekipie, która przeczy temu co propsuje i mógłbym nas tłumaczyć właśnie tym dostosowywaniem się i postawą pozwalającą walkę nawiązać z innymi ekipami. Tylko tego nie robię, bo to nasza jak i innych ekip świadoma decyzja postawienia na pragmatyzm zamiast na "zasady", plus większość i tak woli "grę o wygraną" niż grę by się czuć dumnym, że nie leci się z prądem i frajerską modą xd
Co do logiki to odbijam piłeczkę - często podkreślasz, że liczą się czyny i chęciami nie można tłumaczyć popierania/nie reagowania, gdy ktoś odwala frajerskie akcje. Tak samo tutaj - nie ma prawdziwych i dobrych plemion, zdarzają się takie historie na poszczególnych światach i warto je propsować, ale skoro te prawdziwe i dobre ekipy grają wg zasad tych "nieprawdziwych"/"złych" ekip no to różnią się tylko tym, że "by chcieli grać inaczej" xd
Nie zrobię nic dobrego, ale będę miał w sobie cały czas chęć robić coś dobrego to już jestem lepszy od innych, którzy nie robią nic dobrego?
W zarzucie o tym, że grasz w Bellum nie chodziło mi o styl gry tego plemienia, ale o towarzystwo nieuków, jakim się otaczasz.
Ale myślę, że to akurat zrozumiałeś.
Oczywiście, że liczą się intencje/okoliczności i są one bardzo istotnym czynnikiem.
Jak widzę nie do końca rozumiesz moją działalność tutaj.
Wielokrotnie podkreślałem na przykład w stosunku do osób, które przechodzą do wroga, że istotny jest powód takiego zachowania.
Chcesz po prostu na siłę wygrać plując na innych? Hańba.
Ale jeśli plemię na Ciebie pluje i chcesz się odgryźć? Proszę bardzo.
Oczywistością jest również, że są dobre plemiona i nie zgadzam się z tym, że niczym się nie różnią, bo robią to samo.
Znowu wchodzimy w kwestię okoliczności i intencji.
Skoro już posługujemy się taką terminologią z czapy, to przykładem świetnym jest zbrodnia w afekcie.
Czy ktoś kto jej dokona, jest sądzony tak samo jak zwykły zabójca? Nie.
Dlaczego?
Ponieważ okoliczności taką osobę w jakimś stopniu usprawiedliwiają.
To samo tutaj, są plemiona dobre, grają wbrew pewnym zasadom, ale okoliczności są usprawiedliwieniem.
Co do pytania zadanego na końcu wypowiedzi, jest ono z czapy, bo tu nie piszemy o chęci czynienia czegoś a konkretnych czynach