grałem na 28 świecie, moim pierwszym do 4.9 mln bez kp
Ale wariat
ja maksymalnie co to do 1k. pkt. dociągnąłem bez KP a później to się zazwyczaj jakoś kombinuje aby KP pozyskać bo bez tego to masochizm istny (teraz kasa jest a szkoda wydawać, kiedyś kasy nie było i zawsze jakoś się znalazło na to KP), bodaj szantażem, a co
obecnie nie wyobrażam sobie gry bez KP powyżej 2k. pkt. bez tych podstawowych udogodnień jak chociażby dzielenia wiosek, wybijania monet etc. etc. to bez KP aby ogarnąć taką ilość wiosek i być na bieżąco, zakładając że ma się zdrowy sprzęt i szybkie połączenie to pół dnia jak nic.. straszne..
Ktoś wspomniał o wyrabianiu jednolitego wojska (wojska defensywnego jak się nie mylę ?) w wiosce do zapełnienia zagrody przy optymalnej rozbudowie – czy ja wiem czy to podchodzi pod kpinę ? Znam przypadek, autentyczny nie żadne bajki, kiedy to gracz będący na froncie, otoczony wrogiem, tak właśnie grał, tak czyli dzielił wioski defensywne w ten sposób że wyrabiał jeden rodzaj piechoty w wiosce a więc, jedna wioska samego pika (do 20k. w wiosce przy optymalnej rozbudowie) jedna samego miecza i jedna z samymi tylko łucznikami. Ktoś może powiedzieć, że to idiotyzm ale.. z każdej takiej wioski ujmował połowę (20k. – 10k. = 10k. jednostek w wiosce, prosta matematyka
) i przesyłał jako wsparcie do kolejnej tworząc sieć powiązanych wiosek defensywnych (w każdej było przynajmniej po 30k. samej tylko piechoty, po 10k. każdego rodzaju) oczywiście uzupełniał braki CK i zwiadem przerzucając tylko wsparcie z wioski do wioski i tak bronił się dość długo. Ja nie popieram takich rozwiązań ale jak widać można i tak jak ktoś lubi.
Znam też przypadek, to jako ciekawostka z niemieckiego serwera, gracz który grał tylko i wyłącznie samą tylko, uwaga, kawalerią ! To był świat bez Łuczników jak się nie mylę, w każdym bądź razie do ataku stosował samą tylko LK + Tarany (był to gracz bardziej defensywny niż ofensywny, ograniczał się do kontr i przejęć barbórek i tym się właśnie naraził) do obrony zaś wyłącznie CK + Katapulty. Gdzieniegdzie sam zwiad. Zdziwieni ? To ja wam powiem, że gość stawiał tak potężne bunkry z samej tylko ciężkiej (szkoda, że nie dysponuje raportami bo by Wam oczy zbielały ze zdziwienia), że on sam a Nas kilku i ciężko było gościa przejąć. Bujalibyśmy się pewnie z Nim do dziś dzień (sprytnie przerzucał wojsko, aktywny gracz) ale jak to z ciężką bywa, obstawiając jedną wioskę zwalniamy kilka innych i to w konsekwencji go zgubiło.
A jakie ja robiłem byki na początku kariery ? Heh.. mi do dziś dzień zdarza się coś omyłkowo kliknąć a później głowię się pół dnia, co jest grane dlaczego przejąłem wioskę współplemieńca ?
Ale się tego nazbierało.. ła..