DeletedUser
Guest
Witam,
Zamieszczam jeden ze swoich utworów. Inspirowałem się wierszem Horacego, ale w zasadzie czerpanie z dzieła tego wielkiego mistrza ogranicza się do głównego motywu. Reszta traktuje o problemach dzisiejszego świata i jest oczywiście mojego autorstwa
Oto link do blogu, na którym zamieszczam swoje prace. Pojawi się ich więcej, ale strona działa dopiero od wczoraj.
http://new-word.blog.onet.pl/
Pozdrawiam, proszę o opinie i zachęcam do odwiedzenia bloga
Link nie pogwałca chyba zbytnio regulaminu - ze strony nie czerpię korzyści majątkowych
Zamieszczam jeden ze swoich utworów. Inspirowałem się wierszem Horacego, ale w zasadzie czerpanie z dzieła tego wielkiego mistrza ogranicza się do głównego motywu. Reszta traktuje o problemach dzisiejszego świata i jest oczywiście mojego autorstwa
Exegi Monumentum
Żądza chwilowego zaistnienia,
Upojny obłęd porażką drugiego człowieka,
Trwoga i przekleństwo zdominowały nadzieję,
A nienawiść psychodelikiem ludzkości.
Dla wszystkich straconych,
Napisano omen,
Na zbroczonych ekstazą,
Ukryto kłamstwa,
W każdym poranku
Czai się zmierzch.
Swoim ogniem zwycięstwa,
Zmieniam innych w pożogę,
Przedarłem się przez ciernie,
Dzięki empatii do siebie,
Mój olbrzym przytłacza,
Topiąc rwącą posoką.
Pełzałem jak człowiek.
Vanitas vanitatum?
Egzystencja.
Żyłem,
Umarłem, by nie odejść stąd.
Exegi siebie,
Exegi monumentum zawiści ludzi.
Stojąc
Wśród ludzi,
Przybliżony
do bogów,
Co dzień zmagając się,
Ze swoim olbrzymem.
Służę mej tajemnicy na świecie,
Bronię się przed jadem gardeł.
Każdego dnia i każdej nocy,
Każdego wieczora jest nadzieja.
Chwała wszystkim,
Kroczącym per aspera.
Żądza chwilowego zaistnienia,
Upojny obłęd porażką drugiego człowieka,
Trwoga i przekleństwo zdominowały nadzieję,
A nienawiść psychodelikiem ludzkości.
Dla wszystkich straconych,
Napisano omen,
Na zbroczonych ekstazą,
Ukryto kłamstwa,
W każdym poranku
Czai się zmierzch.
Swoim ogniem zwycięstwa,
Zmieniam innych w pożogę,
Przedarłem się przez ciernie,
Dzięki empatii do siebie,
Mój olbrzym przytłacza,
Topiąc rwącą posoką.
Pełzałem jak człowiek.
Vanitas vanitatum?
Egzystencja.
Żyłem,
Umarłem, by nie odejść stąd.
Exegi siebie,
Exegi monumentum zawiści ludzi.
Stojąc
Wśród ludzi,
Przybliżony
do bogów,
Co dzień zmagając się,
Ze swoim olbrzymem.
Służę mej tajemnicy na świecie,
Bronię się przed jadem gardeł.
Każdego dnia i każdej nocy,
Każdego wieczora jest nadzieja.
Chwała wszystkim,
Kroczącym per aspera.
Oto link do blogu, na którym zamieszczam swoje prace. Pojawi się ich więcej, ale strona działa dopiero od wczoraj.
http://new-word.blog.onet.pl/
Pozdrawiam, proszę o opinie i zachęcam do odwiedzenia bloga
Link nie pogwałca chyba zbytnio regulaminu - ze strony nie czerpię korzyści majątkowych