DeletedUser
Guest
To żeby to szczęście tak zrównoważyć [aby szczęśliwcom nie żyło się za dobrze], to może by wprowadzić symbol pecha? Np. zobaczenie na swojej drodze czarnego kota równałoby się z nieszczęściem. I wtedy by było sprawiedliwie. Jednego dnia zrywam koniczynę - wygrywam walkę, następnego spotykam kota - przegrywam bój.