Dzień Dobry Misiaki

Chef Slowik

Topornik
Wynik reakcji
549
Ma piękna żona jest od niedawna dietetyczką i influancerką związaną ze zdrowym odżywianiem, więc ponieważ jej profil i dane są powszechnie dostępne w necie, to myślę, że w niedługim czasie po prostu wam podam link. Wtedy zamiast wiecznie wymyślać te bzdury, zaczniecie się ślinić do monitora.
Żona dietetyczka influAncerka

miesny-jez-R1-980x514.jpg

Muszę zmykać na obiad przygotowany przez mą piękną żonę.
Dziś ma żona serwuje z tego co widziałem cannelloni nadziewane mięsem mielonym, szpinakiem a wszystko zapieczone w sosie pomidorowym.
Cannelloni

b0a9738b24b1a48ee3f50677da90851c,800,450,1,0.jpg
 

DeletedUser209423

Guest
@Bl-ack Sno-w mam pytanko? A czy z ust Twojej pięknej żony padają słowa „byś się kur*a za robotę wziął, a nie całymi dniami napier**lasz w te plemiona”

Bez urazy, nie wnikam czym się zajmujesz w życiu, czysta ciekawość.

Zimno jak cholera nad tym jeziorem, ale już jestem. Na chwilę.

Mimo, że jesteś Pewniaczkiem, to akurat Ty przyzwoitość masz, więc nie mam problemu z odpowiedzią na pytania.
Tak w ogóle, co to za tajemnica czym się ktoś zajmuje. Boże, ważne żeby nie kraść a nie robić tajemnice z pracy. Nie pytasz o numer PESEL czy dowodu, więc żaden problem, chętnie Ci powiem czym się zajmuje. Nawet @mirekgirek wie, to czemu Tobie miałbym nie powiedzieć.

A więc mój dzień wygląda tak, że wstaje sobie koło 7 rano a koło 9ej idę do pracy.
Co robię? Nic i to jest najfajniejsze.

Jakiś czas temu szukałem sobie zajęcia. Mój wuj sprowadza na Europę Środkowo-Wschodnią pewne sprzęty, ma na nie wyłączność w tej części europy. Mogłem pracować u niego, ale chciałem coś sam. Jednak on jest tu kluczowy.
Wuj musi mieć regularne kontakty z chińczykami, dlatego zatrudnił menedżerkę, która wszystkim się zajmuje. Mega bystra kobieta, obrotna, z kilkoma językami. Nie ważne. Ważne, że wpadłem razem z siostrą na pomysł, a może raczej ona wpadła, żeby sprowadzać nową odzież.
Weszliśmy we współpracę z tą menedżerką, ona znalazła źródła, załatwia wszystkie papiery związane z transportem, vatem, cłem itd a my kupujemy od niej i prowadzimy hurtownie. Postawiliśmy na rzeczy wysoko jakościowe.

Po pewnym czasie włączyliśmy odzież używaną z kierunku Szwecja/Dania, z której jakiś czas temu się wycofaliśmy z powodu problemów z brakiem stabilności dostaw.

Mój dzień wygląda tak, że idę o 9ej i siedzę sobie w biurze. Siostra z kolei zajmuje się całą księgowością i w zasadzie wszystkim co trzeba heh
Nie ukrywam, że ona ogarnia 90% rzeczy.
Zatrudniamy kilka osób i tyle.

Miałem zawsze czas na pisanie, bo rozliczenia z klientami, to zazwyczaj kilkanaście minut w ciągu godziny.
A teraz mam go jeszcze więcej, co chyba widać, bo jakieś 2 miechy temu zmieniliśmy profil firmy. Nie prowadzimy już zwykłej sprzedaży. Siostra znalazła kilka lokalnych sieci sklepów (typu mieszkasz w 70-tys mieście i masz 4 sklepy z dobrej jakości odzieżą) i podpisaliśmy umowy.
Sprowadzamy, zapewniamy dobrą cenę, ustawiamy dostawę i tyle. Jedynym naszym obowiązkiem jest dotrzymać terminów.

Żyje mi się dobrze, bogaczem nie jestem, ale nie mam prawa na nic narzekać.

Kiedyś też pracowałem w innym dziale, zupełnie czym innym się zajmowałem i w zupełnie innym miejscu, ale to nie podobało mi się.

Jeśli chodzi o żonę, nigdy nie usłyszałem takich słów od niej. Ona ma swoje obowiązki, ja swoje.
Jedyne o co ciągle się ciska, to że poświęcam jej zbyt mało czasu, z czym pewnie ma rację.
 

Kiedysiek

Zwiadowca
Wynik reakcji
398
Zimno jak cholera nad tym jeziorem, ale już jestem. Na chwilę.

Mimo, że jesteś Pewniaczkiem, to akurat Ty przyzwoitość masz, więc nie mam problemu z odpowiedzią na pytania.
Tak w ogóle, co to za tajemnica czym się ktoś zajmuje. Boże, ważne żeby nie kraść a nie robić tajemnice z pracy. Nie pytasz o numer PESEL czy dowodu, więc żaden problem, chętnie Ci powiem czym się zajmuje. Nawet @mirekgirek wie, to czemu Tobie miałbym nie powiedzieć.

A więc mój dzień wygląda tak, że wstaje sobie koło 7 rano a koło 9ej idę do pracy.
Co robię? Nic i to jest najfajniejsze.

Kilka lat temu szukałem sobie zajęcia. Mój wuj sprowadza na Europę Środkowo-Wschodnią pewne sprzęty, ma na nie wyłączność w tej części europy. Mogłem pracować u niego, ale chciałem coś sam. Jednak on jest tu kluczowy.
Wuj musi mieć regularne kontakty z chińczykami, dlatego zatrudnił menedżerkę, która wszystkim się zajmuje. Mega bystra kobieta, obrotna, z kilkoma językami. Nie ważne. Ważne, że wpadłem razem z siostrą na pomysł, a może raczej ona wpadła, żeby sprowadzać nową odzież.
Weszliśmy we współpracę z tą menedżerką, ona znalazła źródła, załatwia wszystkie papiery związane z transportem, vatem, cłem itd a my kupujemy od niej i prowadzimy hurtownie. Postawiliśmy na rzeczy wysoko jakościowe.

Po pewnym czasie włączyliśmy odzież używaną z kierunku Szwecja/Dania, z której jakiś czas temu się wycofaliśmy z powodu problemów z towarem.

Mój dzień wygląda tak, że idę o 9ej i siedzę sobie w biurze. Siostra z kolei zajmuje się całą księgowością i w zasadzie wszystkim co trzeba heh
Nie ukrywam, że ona ogarnia 90% rzeczy.
Zatrudniamy kilka osób i tyle.

Miałem zawsze czas na pisanie, bo rozliczenia z klientami, to zazwyczaj kilkanaście minut w ciągu godziny.
A teraz mam go jeszcze więcej, co chyba widać, bo jakieś 2 miechy temu zmieniliśmy profil firmy. Nie prowadzimy już zwykłej sprzedaży. Siostra znalazła kilka lokalnych sieci sklepów (typu mieszkasz w 70-tys mieście i masz 4 sklepy z dobrej jakości odzieżą) i podpisaliśmy umowy.
Sprowadzamy, zapewniamy dobrą cenę, ustawiamy dostawę i tyle. Jedynym naszym obowiązkiem jest dotrzymać terminów.

Żyje mi się dobrze, bogaczem nie jestem, ale nie mam prawa na nic narzekać.

Jeśli chodzi o żonę, nigdy nie usłyszałem takich słów od niej. Ona ma swoje obowiązki, ja swoje.
Jedyne o co ciągle się ciska, to że poświęcam jej zbyt mało czasu, z czym pewnie ma rację.
Powiedz żonie ze wyjaśniasz nieuczciwych ludzi XD
 

Sir ThornWar

#FRONT69
Wynik reakcji
518
Zimno jak cholera nad tym jeziorem, ale już jestem. Na chwilę.

Mimo, że jesteś Pewniaczkiem, to akurat Ty przyzwoitość masz, więc nie mam problemu z odpowiedzią na pytania.
Tak w ogóle, co to za tajemnica czym się ktoś zajmuje. Boże, ważne żeby nie kraść a nie robić tajemnice z pracy. Nie pytasz o numer PESEL czy dowodu, więc żaden problem, chętnie Ci powiem czym się zajmuje. Nawet @mirekgirek wie, to czemu Tobie miałbym nie powiedzieć.

A więc mój dzień wygląda tak, że wstaje sobie koło 7 rano a koło 9ej idę do pracy.
Co robię? Nic i to jest najfajniejsze.

Jakiś czas temu szukałem sobie zajęcia. Mój wuj sprowadza na Europę Środkowo-Wschodnią pewne sprzęty, ma na nie wyłączność w tej części europy. Mogłem pracować u niego, ale chciałem coś sam. Jednak on jest tu kluczowy.
Wuj musi mieć regularne kontakty z chińczykami, dlatego zatrudnił menedżerkę, która wszystkim się zajmuje. Mega bystra kobieta, obrotna, z kilkoma językami. Nie ważne. Ważne, że wpadłem razem z siostrą na pomysł, a może raczej ona wpadła, żeby sprowadzać nową odzież.
Weszliśmy we współpracę z tą menedżerką, ona znalazła źródła, załatwia wszystkie papiery związane z transportem, vatem, cłem itd a my kupujemy od niej i prowadzimy hurtownie. Postawiliśmy na rzeczy wysoko jakościowe.

Po pewnym czasie włączyliśmy odzież używaną z kierunku Szwecja/Dania, z której jakiś czas temu się wycofaliśmy z powodu problemów z brakiem stabilności dostaw.

Mój dzień wygląda tak, że idę o 9ej i siedzę sobie w biurze. Siostra z kolei zajmuje się całą księgowością i w zasadzie wszystkim co trzeba heh
Nie ukrywam, że ona ogarnia 90% rzeczy.
Zatrudniamy kilka osób i tyle.

Miałem zawsze czas na pisanie, bo rozliczenia z klientami, to zazwyczaj kilkanaście minut w ciągu godziny.
A teraz mam go jeszcze więcej, co chyba widać, bo jakieś 2 miechy temu zmieniliśmy profil firmy. Nie prowadzimy już zwykłej sprzedaży. Siostra znalazła kilka lokalnych sieci sklepów (typu mieszkasz w 70-tys mieście i masz 4 sklepy z dobrej jakości odzieżą) i podpisaliśmy umowy.
Sprowadzamy, zapewniamy dobrą cenę, ustawiamy dostawę i tyle. Jedynym naszym obowiązkiem jest dotrzymać terminów.

Żyje mi się dobrze, bogaczem nie jestem, ale nie mam prawa na nic narzekać.

Kiedyś też pracowałem w innym dziale, zupełnie czym innym się zajmowałem i w zupełnie innym miejscu, ale to nie podobało mi się.

Jeśli chodzi o żonę, nigdy nie usłyszałem takich słów od niej. Ona ma swoje obowiązki, ja swoje.
Jedyne o co ciągle się ciska, to że poświęcam jej zbyt mało czasu, z czym pewnie ma rację.
Bardzo wyczerpująca odpowiedź, zaspokoiłeś moją ciekawość w 100%. Bałem się, że może jesteś jakimś wyszczekanym internetowym obibokiem. Więc jak prowadzisz handel również internetowy, to być może w przyszłości zdecyduje się na zakup ciuszka u kolegi
 

DeletedUser209423

Guest
Bardzo wyczerpująca odpowiedź, zaspokoiłeś moją ciekawość w 100%. Bałem się, że może jesteś jakimś wyszczekanym internetowym obibokiem. Więc jak prowadzisz handel również internetowy, to być może w przyszłości zdecyduje się na zakup ciuszka u kolegi

Nie zrozumiałeś.
Hurtowa sprzedaż. Tylko i wyłącznie.

Ale mogę Ci dać jakies portki w prezencie, bo czasem jest kilka zwrotów z uszkodzeń heh
 

Chef Slowik

Topornik
Wynik reakcji
549
Ja jej nawet niejednokrotnie to pokazuje.
Uśmiecha się i nie komentuje...trudno
Sprawdzę czy takie są. Serio, jutro.
Tylko, że wiesz krzywo przeszyte nogawki będą na przykład. Niewidoczne dla faceta, także luz.
Tylko kobiety to widzą.

@markopolo19 chodzi ze skrzywioną moralnością, Ty możesz z portkami
176A663A-8B0D-49FE-A2BD-5038A17B9DC4.jpeg

Powrócił znad jeziora po cannelloni z mięsem z sosem pudliszki od żony influAncerki dietetyczki
 
Do góry