Esencją tej gry, śmiem twierdzić, jest wieczne zdziwienie(urocze czasami jak naiwni lub durni bywają ludkowie):
-podpisywanie się na pół świata, genialne ruchy dyplomatyczne z kosami i rekrutacją masy wrogów by na koniec dziwić się, że 3/4 początkowych składów wygrywających ekip nie ma miejsca w plemieniu końcowym xD (to przecież wybitnie ciężkie do skiminienia, że 4 człony w 1 się nie zmieszczą ^ ^)
-wciskanie kreta do innych ekip, by następnie z niedowierzaniem odkryć, że ktoś zrobił "mi" to samo
-ruszanie z plemieniem darm by z wielkim oburzeniem móc odkryć, że ktoś śmie sprawniej wcinać darmy albo, nie daj borze i kniejo, ma ich więcej
i tak dalej i tak dalej
Jak to Rojek śpiewoł:
Już teraz wiem, wszystko trwa, dopóki sam, tego chcesz. Wszystko trwa, sam dobrze wiesz, że upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem...