Gra nie dość, że nie ma marketingu, to zamiast iść w stronę automatyzacji monotonnych rzeczy (klikanie farmy chociażby, balansowanie surowców, wysyłanie wsparć), to idzie w stronę nowych eventów p2w, kiedy ma ich już masę i w sumie mogłaby odgrzewać te same, bo co za różnica, kiedy liczą się nagrody? (Ale w sumie nie wiem, bo nie gram na światach z PP, a chyba wieki temu zrezygnowano z eventów na światach bez pp).
Ba, polskie plemiona to już w ogóle, bo zabraniają masy skryptów dopuszczonych za granicą. Więc jak tu kogokolwiek zachęcić do gry? Ludzie narzekają na kuzynów, ale bez nich jak duże byłyby światy? 50% mniejsze, czy bardziej? Cóż, każdy sam wie, jak dużą ma rodzinę na starcie.