Powoli kosa konczy przygode..
OkEm wylapal gonga na brode..
Chcial jakims lodem swiat uratowac..
Komus oyebac i znow skosowac..
Milutkie slowa slal znow do wroga..
Przysiegal wiernosc.. Na bliskich.. na Boga..
Takiego dog'a nikt nie szanuje,
Na innych swiatach stal sie juz chuyem..
Troszke wspolczuje tym, co tam grali..
Dlaczego taka rure wybrali?
Czy Go nie znali? Moze nie chcieli..
Na wodza wzieli.. Krolowa Cweli..
On cele dzielil, wiedz z Trynkiewiczem..
Dal se przerobic dupsko na picze..
'dzis juz nie 'kwicze', gdy Trynku wbija,
Po wszystkim zlize maslanke z kija'
Nowy swiat mija, On wciaz ten Sam..
Rura bez zasad - takiego Go znam..
Do buzi Mu dam, jesli zasluzy.
Okema ksywa? 'plemienny m*rzyn'..
Nikt Mu nie wrozy jakiejs kariery..
Chyba, ze Jego Wafle - (czyt.)frajery..
Wiekszosc pozery Ci mowia co/jak?
Zwykli szczekacze choc skilla Im brak.
Taka tam fikcja literacka dla zwala.
Nie tyczy sie to wszystkich graczy z kosy, bo trzeba przyznac, ze sa tam tez spoko Mordeczki, niestety trafili na zla ekipe.
Postanowilem taki swiateczny tekst se napisac xd
Takze dla wszystkich Zdrowych, Wesolych Swiat