DeletedUser198244
Guest
Dobry, chciałem się zapytać od kiedy nie można wysyłać wsparcia gdzie popadnie, a przynajmniej do barb. Niegdyś, to jest jakieś 2-3 lata temu, sensem mojej gry było świniowanie okolicy, zwłaszcza na noc, żeby obronić biedne barby przed agresją graczy. A tu teraz wała, nie da się. Jeszcze rozumiem, że zablokowano wsparcie dla randomowych graczy, co pewnie miało na celu ograniczyć zdrady. Przeboleję to smutne ograniczenie, ale usunięcie kontrtaktyki na farmerów to jest jakaś porażka. Także pytania są następujące:
- Kto jest odpowiedzialny za wyłączenie opcji świniowania?
- Kiedy to zostało wprowadzone?
- Czy jest to zmiana na stałe, czy występuje tylko na określonych światach? Jeśli to drugie, to czy wiadomo kiedy wystartuje świat ze świniami?
A teraz druga część tematu, również dotycząca utrudniania gry farmerom. Skoro nie da się świniować, trzeba radzić sobie w inny sposób. Czy ktoś tutaj, najlepiej z jakimiś osiągnięciami w grze, próbował taktyki wyburzania katapultami eko w okolicznych farmach? Przypuszczam, że z prędkością poruszania się katapult, burzenia budynków i ilością farm w okolicy byłoby to zajęcie nader żmudne i nieefektowne, jednak przypuszczam, że skupiając się na jednym tylko typie surowca (prawdopodobnie drewno lub żelazo), można by wspólnymi plemiennymi siłami znacząco ograniczyć jego podaż na rynku, co przy równoczesnej rozbudowie eko z naciskiem na brakujący surowiec mogłoby umożliwić niezły handel, albo przynajmniej ograniczyć rozwój okolicy. Z tym handlem to też niedobrze się dzieje, bo kto to widział równe przełożenie surowców przy zróżnicowanym popycie na nie. Rozumiem, że znowu jest to spowodowane potrzebą ograniczenia lewego przesyłu surki, ale można by tę dolegliwość rozwiązać mniej topornymi środkami. A obecny system ogranicza możliwość czerpania zysków z dostosowania gry (własnego eko i formy rozbudowy) do popytu. Ale nie o tym chciałem teraz pisać. Pytam czy warto niszczyć jeden (albo więcej) rodzaj wydobycia w okolicznych farmach (jeśli się nie farmi, oczywiście, co obecnie jest jakąś tam opcją dzięki zbieractwu), czy jest to w ogóle możliwe (znając tę grę nie zdziwiłbym się, gdyby tu też była jakaś durna blokada), i jeśli jest możliwe, to czy rozwalone eko nie odbuduje się natychmiast/szybko?
Pozdrawiam
- Kto jest odpowiedzialny za wyłączenie opcji świniowania?
- Kiedy to zostało wprowadzone?
- Czy jest to zmiana na stałe, czy występuje tylko na określonych światach? Jeśli to drugie, to czy wiadomo kiedy wystartuje świat ze świniami?
A teraz druga część tematu, również dotycząca utrudniania gry farmerom. Skoro nie da się świniować, trzeba radzić sobie w inny sposób. Czy ktoś tutaj, najlepiej z jakimiś osiągnięciami w grze, próbował taktyki wyburzania katapultami eko w okolicznych farmach? Przypuszczam, że z prędkością poruszania się katapult, burzenia budynków i ilością farm w okolicy byłoby to zajęcie nader żmudne i nieefektowne, jednak przypuszczam, że skupiając się na jednym tylko typie surowca (prawdopodobnie drewno lub żelazo), można by wspólnymi plemiennymi siłami znacząco ograniczyć jego podaż na rynku, co przy równoczesnej rozbudowie eko z naciskiem na brakujący surowiec mogłoby umożliwić niezły handel, albo przynajmniej ograniczyć rozwój okolicy. Z tym handlem to też niedobrze się dzieje, bo kto to widział równe przełożenie surowców przy zróżnicowanym popycie na nie. Rozumiem, że znowu jest to spowodowane potrzebą ograniczenia lewego przesyłu surki, ale można by tę dolegliwość rozwiązać mniej topornymi środkami. A obecny system ogranicza możliwość czerpania zysków z dostosowania gry (własnego eko i formy rozbudowy) do popytu. Ale nie o tym chciałem teraz pisać. Pytam czy warto niszczyć jeden (albo więcej) rodzaj wydobycia w okolicznych farmach (jeśli się nie farmi, oczywiście, co obecnie jest jakąś tam opcją dzięki zbieractwu), czy jest to w ogóle możliwe (znając tę grę nie zdziwiłbym się, gdyby tu też była jakaś durna blokada), i jeśli jest możliwe, to czy rozwalone eko nie odbuduje się natychmiast/szybko?
Pozdrawiam