na tym poziomie o którym piszesz, być może masz rację i są to tacy sami ludzie, będzie nepotyzm i tak dalej.
ale sam wiesz przyjacielu, że świat nie jest czarno-bialy i zawsze będzie jakiś nepotyzm. tutaj chodzi o nadzieje związane ze skalą. czy płonne czy nie - to jest w tej chwili niesprawdzalne, bo trudno cokolwiek zawyrokować bez materiału badawczego, czyli (współ)rządów Konfy.
w tej chwili "udają partię buntu i wolności"? otóż partią buntu są i to fakt. buntują się nawet przeciwko kwestiom popieranym przez pozostały sejm od Lewicy aż po SP, jak choćby kowid czy polityka państwa wobec wydarzeń za wschodnią granicą. sam od siebie dorzucasz politykę klimatyczną UE i radykalne zmiany systemu podatkowego. to są rzeczy co do których jest zgodność w 90%, a więc Konfa bezsprzecznie jest partią buntu.
czy wolności? mamią racjonalnym stosunkiem do rzeczy, które wydają się w Polsce przekomplikowane. wydaje mi się, że faktycznie byliby w stanie przenieść niespotykaną wcześniej część zobowiązań i odpowiedzialności państwa na obywatela. z drugiej strony tam nie brakuje religijnych fanatyków, więc klejąc to w całość wydaje się, że byłaby to wolność ograniczona perspektywą określonego religijnego systemu wartości, a więc taka sobie.
moim zdaniem potrzebna partia. ot choćby dlatego, że był to jedyny głos w sejmie, który starał się trzymać w ryzach kowidowego pierdolca i stał po stronie prawa.
tak - prawo było łamane, bo 90% społeczeństwa pozwalało na to, będąc obsranym po uszy pod wpływem medialnej głupawki.
największe zagrożenie? sami dla siebie. Sykulski ostanio niby "odszedł" - doktoryzowany "mózg" sympatyków Rosji w Konfie. jakoś dziwnie się składa że po tym, jak się doszczętnie skompromitował swoją prorosyjskością. Konfa zdaje się w tej chwili sama ze sobą walczyć i tutaj polem bitwy jest stosunek do tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.
wcześniej wskutek tarć wewnątrz stracili 3 posłów.
tam cały czas wrze.
cyniczni są. ale cynizm to jest taka maczuga do politycznej napierdalanki i gówno które rzucasz, a ono przykleja się do wszystkiego. starczy powiedzieć, że z reguły takie oskarżenie jest trafne. i co to zmienia, poza tym, że burzy czyiś wyimaginowany, idealny świat?
No
Nareszcie się nie zgadzam.
Właśnie da się bez problemu już dziś stwierdzić, że są tacy sami jak inni.
Rozumiem, że potrzebujesz zordonie włożyć rękę do piekarnika, żeby przekonać się, że parzy?
Chyba nie.
Tak samo nie musisz dopuścić ich do władzy, by zobaczyć co reprezentują.
Spójrzmy na fakty.
Pan Sławomir zdaje się, że (jeśli się mylę proszę mnie poprawić) do tej nie odpowiedział na pytanie, czy jego kancelaria obsługuje podmioty związane ze spółkami skarbu państwa.
Zdaje się też, że jeśli np chcesz żeby UE się rozpadła i uważasz ją za zło wcielone, to nie kandydujesz na europosła i nie jedziesz do Brukseli zapychać sobie kieszenie.
Zwłaszcza, gdy jesteś w malutkiej frakcji, która nie ma na nic wpływu.
Kolejna sprawa, pandemia. Jeśli uważasz ją za ściemę, to raczej nie lecisz się szprycować.
To głupie.
A jeśli to robisz, znaczy, że wciskałeś ludziom kit.
Już pominę to, że na początku Konfederacja POPIERAŁA obostrzenia. POPIERAŁA.
Zmieniło się to wtedy, gdy zobaczyli, że nie wszyscy ludzie są za i że można do nich dotrzeć.
Pominę już aspekt wewnętrznych rozgrywek. Partia wolności usuwa po kolei swoich członków, bo wodzowi partii nie odpowiada to, że mają swoje poglądy.
Zordon, no cholera kiedy się z Ciebie śmiałem, to śmiałem. I kiedy wzajemnie złośliwości rzucaliśmy, to rzucaliśmy. Prawo szydery. Ale przecież głupi chłop nie jesteś. Naprawdę nie widzisz jaka to lipa?
Nie, nie są partią buntu. A już na pewno nie wolności. Chociażby ze względów tego o czym wspomniałeś, czyli przywiązania religijnego.
Bunt ich polegał na tym, że była nisza na rynku i Konfa mająca wówczas 5% poparcia wyczuła, że można ugrać więcej.
Oni stosują starą metodę - być przeciwko wszystkiemu, za czym opowiadają się największe partie. Inaczej przepadną.
Bo jaka by to sprawa nie była, 15% społeczeństwa zawsze będzie przeciw. I można na tym grać.
Najlepszym dowodem tej taktyki są wywiady Pana Sławka.
Pękałem ze śmiechu jak u Rymanowskiego na pytanie o in vitro, odpowiedział - nie jestem na to pytanie przygotowany.
Iks de XD XD XD
Lider partii nie wie jakie ma poglądy.
A wiesz dlaczego nie wie?
Bo musi się najpierw zorientować na jakim poglądzie wyjdzie lepiej sondażowo.
Skoro dziś nie są konsekwentni w poglądach, zmieniają zdanie, ciągną do siebie ile się da (np kilometrówki), to tylko głupiec może uważać, że po dojściu do władzy to się zmieni.
Wtedy zaczną się żniwa.
Już pomijam aspekt bzdurnych obietnic podatkowych. Bo chyba tego za bunt nie uważasz?
To są obietnice nie do spełnienia.
Nie da się w najbliższych 40 latach sprawić, żeby podatki były proste i niskie. Nikt się nie odważy tego zrobić, bo to niewykonalne