Nie no nie mogę.
Jakim skill’u?
Jakie off’y?
W tej gierce
skill cap jest tak niski, że bym z ziomka, który nie ma pojęcia o gierce - w jeden dzień zrobił profesjonalistę:
• Te same
schematy są powielane przy każdej interakcji, wystarczy mieć je wyuczone bądź zapisane i
poprawnie je dobierać. (Odbitka, klin, kontra, fejki, mobil)
Nie dość że wrzucacie wszystkich graczy obu typu światów w jeden worek i próbujecie go porównać, to jeszcze Dorek używa argumentów, które są o kant
stołu rozbić:
To że ktoś ma 500wsi przewagi nie ma znaczenia, początek nic nie daje.
w początkowej fazy gry nigdy nie dogoni gracza X lub Y który [tu był cytat, który sugerował nielegalne pomoce, ale został usunięty dla dobra ogółu]
Pozwolę sobie Cię pozostawić z tymi dwoma cytatami ku własnej refleksji, może po przeczytaniu całości wywodu samemu to zrozumiesz.
Wiesz co jest najważniejsze?
• Aktywność
• Znajomości
• Lokalizacja
Zadam Ci kilka pytań retorycznych:
- Czy w potencjalnym starciu osoby, która jest bardziej doświadczona, lecz loguje się tylko wieczorami z powodu prywatnych problemów/nadmiaru pracy vs. mniej doświadczona, która regularnie wstaje nocami i nad rankiem + po prostu słucha prostych poleceń wydanych z góry; doświadczenie wygra?
- Tak jak ktoś wspomniał, „bogatsi” gracze z Giełdy prędzej czy później lądują w jednym plemieniu z tobą, jeżeli jesteś wystarczająco dobry, to prawda. Głównie to właśnie oni prowadzą te plemiona i głupim byłoby „marnować” cennych graczy po prostu ich podbijając. O wiele więcej z nich pożytku, gdyby grali po stronie „bogatszego”- w taki oto sposób próbujesz zakamuflować przewagę P2W. No i co prawda sprawdza się to w praktyce, aczkolwiek tylko w niektórych przypadkach:
> Pozwolę sobie użyć świeżutkiego konfliktu dwóch graczy jako przykład, którzy czysto w teorii wylądowali obok siebie. Pierwszym z dwójki jest
Kali (
@pazernyisback ), a drugim
@Canarinhio . Dajmy na to,
Canarinhio postanowił przeznaczyć swoje złotówki, by wykupić sobie pałac i off’a za surowce z Giełdy i wraz ze wcześniej zebranymi flagami z poprzednich światów na wzmocnienie wojska postanowił podbić
Kaliego, który nie wydał nic i klika aktywnie. No straszliwie go nie cierpi, i chce mu pokazać swoją wyższość. Dodatkowo
Canarinhio jako ten „bogatszy” ma ten przywilej, że prowadzi okoliczne plemię. Czy uważasz, że to fair play?
- Znajomosci, czyli start w aktywnej ekipie, wyciąganie lepszych graczy od wroga, ustawianie dyplomacji z byłymi kumplami z plemienia, i wiele, wiele innych. Budujesz te relacje latami, co nie różni się niczym na obu typach światów. Mylę się? Dla przykładu: Będąc tym bardziej wpływowym
Canarinhio może wpłynąć na innego „bogatego” ziomka z kontynentu obok by ten podbił
Kaliego, także ten nie byłby bezpieczny ponownie, a wszystko ze względu na wydane złotówki, które wygenerowały przewagę.
- To samo tyczy się „multi” czy „botów”, czy występują one tylko i wyłącznie na Non-Giełda? A może to jakaś ostatnia deska ratunku, której przy każdej dyskusji gracze próbują się chwytać? Jak to jest, że w przypadku fair 1v1 (bez ingerencji PP) - raz mają znaczenie, a następnym razem już mniejsze, bądź żadne?
na szczęście obie wspomniane "pomoce" są nielegalne i ich użytkowników karzemy banami równo (Lukasz032)
- W takim wypadku czy na którykolwiek z
tych trzech głównych czynników ma wpływ to, że świat jest z Giełdą czy też bez?
Wszyscy trzej graliście na obu typach, więc dobrze znacie odpowiedź, czy jest to dalej ta sama gra? Czy może gameplay różni się do tego stopnia, że warto bronić idei „Światów z giełdą bycia w 100% fair-play”?
Szkoda tylko, że darmy jak widać Support jest w stanie zatrzymać na ogrom sposobów, natomiast w Giełdę ingerować po prostu nie może. *sadface*