Dyskusja o sytuacji na świecie 182

makaoq6

Ciężki Kawalerzysta
Wynik reakcji
2.648
Jak to pe są cienkie siurki tak jak czarny śnieg pisze, na każdym świecie sojusznicy ich niosą na plecach, a na takim 150 nawet WIELKIE APK nie było w stanie tych nobow i warzywow wykerowac, na takie everlasty pedalsy starczą, ale gdy tylko mają chociażby WIELKIE SIN za przeciwników to już ich nie mogą przepchnąć, beka z pe
 
Wynik reakcji
2.804
Jak to pe są cienkie siurki tak jak czarny śnieg pisze, na każdym świecie sojusznicy ich niosą na plecach, a na takim 150 nawet WIELKIE APK nie było w stanie tych nobow i warzywow wykerowac, na takie everlasty pedalsy starczą, ale gdy tylko mają chociażby WIELKIE SIN za przeciwników to już ich nie mogą przepchnąć, beka z pe
I Zapomniałeś dodać ze ogólnie to jebać rudina bo odkąd dołączył do P to wróg nie przyjaciel
 

Frezee

Szlachcic
Wynik reakcji
3.641
Jak chcecie opowiem wam historie wielkiego stratega Smuteczka i podziele sie z wami cytatami wielkiego wodza ze 150 swiata
 

QX117

Miecznik
Wynik reakcji
74
Ale wiesz co ci powiem bulwa?
Skoro się nie chcesz przyznać sam przed sobą a zwłaszcza przed innymi do porażki na świecie 150 to na twoim miejscu bym się chociaż tłumaczył tym, że przecież smuteczek, nuppo i ich ludzie to byli bardzo wymagający rywale.
Twoje obecne tłumaczenia są tak naprawdę o kant zadka rozbić.
Po pierwsze - spiny w ekipie:

Bardzo się cieszę, że nie utknąłem w P! Na wiele wiele światów bo przynajmniej miałem okazję wiele zobaczyć i wiem co mówię - spiny w ekipie są zawsze gdy się tylko PRZEGRYWAĆ zaczyna.

Po drugie - My nie lubimy światów z farmą i nie chce nam się:

Fajnie... Ja też ich nie lubię tyle, że 150 był z ograniczoną farmą a to w gruncie rzeczy oznacza, że był bardzo podobny do tych światów bez farmy bo nie oszukujmy się - wydobycie surowców z kopalni jest niewiele mniejsze niż na światach bez farmy a ten śmieszny limit to można klepnąć za pięć siódma o poranku przy zaledwie odrobinie chęci więc na pewno nie jest to to samo co świat z nieograniczoną farmą.

Po trzecie - ale to było sP!eed a nie P!, To czy my tam w ogóle graliśmy?

Owszem graliście od początku bardzo aktywnie na FO i poza nim, tylko to jest właśnie ta twoja wyraźna granica między zwycięstwem a porażką.
To teraz wyobraź sobie jakby to wyglądało jakbyś 182 przegrał dajmy na to ze Stefanami.
Domyślam się, że trudne więc nawet ci trochę pomogę.
Najpierw by było twierdząco pytająco:
Przecież to PLN. To jakaś porażka...
No i po co ja się z nimi fuzjowałem po 105?
A potem byś to powtórzył jeszcze 100 razy minimum.

Jak widać każdy ma swoją odklejkę ale u was się to pewnie nazywa punkt widzenia (czy jakoś tak), który według mnie jest dosyć ograniczony.
Najłatwiej jest łatkę odklejonego czy chorego psychicznie przypisać takiemu black snowowi, który nie ma za sobą całej bandy na tym FO i przez to na pierwszy rzut oka jest mniej wiarygodny od WAS ale zapewniam, że ta odklejka YES wszechobecna.

I na koniec jeszcze dodam, że przeceniasz wartość wygranej nie znając wartości porażki.
Jakbyś chociaż raz przyjął przegraną na klatę jak mężczyzna to być może dowiedziałbyś się jak bardzo potrafi być ona edukująca:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry