BulaLdz i Rudej
Topornik
- Wynik reakcji
- 218
Potwierdzam, Aresy tylko fejki i chyba jakieś burzaki. Natomiast Hałs jak płakaliście o deffa od TI (którego z resztą nie mamy) to mówiliście, że gdy obstawią nam jeden front to wtedy Witam zrotuje deffa na drugi front. A jak APK robi akcję to według Ciebie co robi deff Witam?ARESy dziś nie lecą, 170k RA mają wbite xD ale fajnie że cię bawi że wielkie wiTAM traci wioski bez akcji z randomami z obrzeży
Nigdy źle nie pisałem czy to o APK, BCM czy Aresach (żebyś mi zaraz nie wyleciał iż pisałem kiedykolwiek o nich per randomy czy cokolwiek). Nawet uważam, że choćby w tych bagatelizowanych Aresach znajdą się też dobrzy gracze. Natomiast mimo wszystko dziwi mnie, że uważacie za swój duży sukces wojnę z Witam. Ok, Ares mam wrażenie weszło na serwer z misją nie po to aby wygrać świat, ale aby Witam nie wygrało serwera. Wtedy nie dziwi mnie, że są zadowoleni z przebiegu wojny. Ale według mnie zarówno Witam jak i koalicja BCM, Ares, APK po prostu przegrali tą wojnę bo wyniszczając się wzajemnie zdegradowały swoje znaczenie na mapie. Oczywiście według mnie na takich wojnach powinna polegać ta gra, ale większość plemion ma odmienne zdanie na ten temat i postawiła na jak najszybsze opanowanie terenu bez względu na metody. Przez to (paradoksalnie) choć taka wojna w takiej gierce sprawia najwięcej radochy to jest świetnym sposobem na zredukowanie swoich szans na wygranie świata (już nie wspominając o samodzielnym wygraniu...). Błąd gry, że to co najlepsze to pozbawia szans na wygraną czy jednak znak czasów, że ludzie wolą iść na łatwiznę? Nie będę tego rozstrząsał.
Wracając do wojny. Dysproporcja wiosek wynosi na ten moment 3575 vs 11258 tj około 24.1% vs 75.9% (TI na razie jedynie dołączyło do statystyk). Nawet jeśli uznamy, że część wiosek nie jest rozwinięta to mamy dysproporcję ~30-70%. To, że udaje się zachować mniej więcej status quo (przy ilości wiosek niemal 15k kilkanaście wsi nie popycha żadnego plemienia w przód - bo nie wliczam tu naszej nieudanej akcji skoku na barbarki, które od razu poodbijało Ares) uważam za sukces mimo wszystko Witam. Dlatego, że nie mając obrzeży przy takiej przewadze przeciwnika udało się bez dotkliwych strat doczekać do kolejnych posunięć dyplomatycznych.
Ale tak jak wspomniałem ta wojna choć ciekawa to przczyniła się do osłabienia naszej i Wasze pozycji względem innych plemion na świecie, zatem jak dla mnie wojnę w pewnym sensie przegraliśmy i Wy i my, niezaleznie od wzajemnych przekrzykiwań na forum (chyba, że zadaniem APK było od początku zrobienie przedpola Speedom - czego nie zakładam - wtedy cel by osiągnęli).