Pojawiły się głosy że świat bez farmienia te już nie plemiona nie zgodzę się z tym twierdzeniem
nie zapominajmy o ludziach którzy nie mogą poświęcić całego dnia na farmienie. Można wymienić dwa główne powody pierwszy to szkoła a drogi to praca - nie wszyscy mają otwarty dostęp do internetu
Wreszcie jakieś argumenty.
Zatem zgodzę się z tym, że nie wszyscy mają czas na grę oraz taki poziom tego "narkotyku" we krwi. Życie realne musi zawsze być nad życiem wirtualnym, aczkolwiek czy tak jest zawsze?
Argument jest dobry jeśli gracz chce sobie jedynie poklikać raz dziennie przy okazji sprawdzania poczty czy też jakiś portali społecznościowy. Również na plus można mu dodać, jeśli osoba gra tylko dla znajomych z gry aby pograć.
Minusem tego pomysłu jest oczywiście to, że najczęściej czas wiąże się z pozycja w rankingu. Nie ukrywajmy, że w obecnej (już troszkę wymierającej) dobie gier przeglądarkowych to czas i bonusy są składnikiem sukcesu. Zatem jeśli ktoś chce coś osiągnąć lub być wysoko w rankingu to niestety musi grze poświęcić troszkę czasu, a nie tylko jedno logowanie dziennie.
ktoś by powiedział że są telefony itp jednak co można zrobić na takim telefonie ? I to właśnie sprawia że ludzie którzy chcieli by pograć "na poważnie" nie mają szans na podium - smutne ale prawdziwe
Obecnie telefony/smartphony stały się tak nieodłączną częścią internetu, że i w grach odgrywają coraz ważniejszą role.
Oczywiście w Polsce hotspotów jest jak na lekarstwo, a transmisja danych do tanich nie należy (chyba, że pakiety danych to jeszcze idzie przeżyć). Nie każdy ma w szkole/pracy darmowy internet przez WI-FI. Brzmi ponuro, ale jednak internet w telefonach żyje.
Kto z Was nie widział w szkole czy pracy jak ktoś ze znajomych logował się na jakiś portal społecznościowy lub na konto w grze? A może inaczej, kto z Was tego nie robił? Niektórzy nie mają możliwości technicznych, ale jak ktoś ma to tego nie robi? Znam osoby, które tuż po wyłączeniu komputera logują się przez telefon na konto, aby być na bieżąco. Ale w tych osobach płynie zamiast krwi uzależnienie i chęć bycia całkowicie najlepszym. Nie zachęcam nikogo do tego, aby tak robić bo z każdego nałogu ciężko wyjść. Aczkolwiek w obecnej dobie technologicznej to już nie gra się wyłącznie na komputerach. Internet żyje i często jest w kieszeni lub w torebce (u kobiet) blisko Nas, a pokusa i tak zwycięża.
Grałem na światach z ograniczonym, nieograniczonym i bez możliwości farmienia.
Każdy świat ma swój urok, a właśnie największy urok posiadają światy bez farmienia, bo wymagają większej kalkulacji, niżeli czasu wkładanego w grę.
A to jest duży plus. Często dwa razy zastanawiasz się czy warto kogoś stuknąć. Kombinujesz z budynkami i wojskiem by wychodzić na czysto.
A światy z farmieniem wymagają ogromu czasu, zarwanych nocek, zastów itp.
I każdy w krótkiej chwili może ci pociąć po wojsku, bo ma tyle sury że wojska mu praktycznie nie szkoda w pierwszych tygodniach gry.
Rozumiem kalkulacje, ale jeśli po drugim, trzecim, kolejnym świecie bez farmienia nie popada się w rutynę? Drobne modyfikacje strategii zapewne są, ale najczęściej gra się sprawdzona taktyką. Serwer jest ciekawy jak nikt nie miał z nim nigdy do czynienia i strategie ustala się na bieżąco. Natomiast jak już ktoś miał okazję się z czymś takim zmierzyć to będzie grać bardziej z automatu.
Podsumowując parę słów to świat bez farmienia ma i plusy i minusy jak każdy świat. Nie ma rzeczy idealnych, więc i tutaj ich się nie znajdzie. Ale bardzo dziękuje za argumenty za światem bez farmienia. Nie wzywam nikogo do rewolucji itp, ale przedstawiam argumenty która są i zawsze będą.