Hmm.. No jak na moje to czas najwyższy zrobić coś z tym wiecznym dogadywaniem się ze sobą plemion po 3-4 człony, by we 2 (lub więcej) molochów kończyć świat. Wiadomo dyplomacja to istotny aspekt plemion (jak krety, zdrady, kosy), aczkolwiek w momencie końcowego etapu gry nie powinno dochodzić do sytuacji, gdzie 8 członów kończy z przeciwnikami, dogaduje się między sobą i kończy świat w 3 miesiące (bo tak szybciej, łatwiej, nikomu się nie chce bić, bo 'robi się to dla ludzi'). Oczywiście jak tylko najszybciej sie da oraz jak najmniejszym kosztem (np. 176, a 178 to już wgl parodia plemion, wypaczenie). Da radę jako tako podzielić blaszki - każdy z molochów po 30 / 20 najaktywniejszych graczy, reszta siłówki jak coś nie pasuje lub obejdzie się smakiem i 'z dobroci serca' 80% 'walczącego' (a raczej doklikanego) składu musi oddać blaszki.
Więc pomysł sam w sobie nie jest zły, trzeba jakoś ograniczyć albo chociaż utrudnić zwycięstwa masy, bo plemiona w chwili obecnej to żart.
Aczkolwiek.. Nie powinno się tego robić tak nagle. Powinno się dać się przez parę / paręnaście światów wybór w jakich ustawieniach ma się kończyć świat - dawać co ankietę właśnie opcje z małą ilością graczy, z blokadą plemienia (tylko dobrze ja przemyśleć - krety) oraz dać 'normalne' ustawienia. Stopniowo zmniejszać możliwość wyboru 'normalnych' ustawień, a zwiększać 'nowe'. Po jakimś czasie zapewne sami gracze zechcą bardziej przechodzić na 'małe plemiona' lub blokady.. Ale zrobić to sensownie, z głową i stopniowo, a nie rzucić od tak z czterech liter TYLKO takie ustawienia. Trzeba dać jakiś okres przejściowy, dostosowawczy.. I jak w którymś temacie ktoś pisał wynagrodzić to w jakiś sposób - np. więcej wiosek barbarzyńskich etc, aby to w jakiś sposób było sensowniej rozwiązane niż tak z czapy.